wakacje – czyli jak minął nam pierwszy rok w edukacji domowej

Pierwszy rok w Edukacji Domowej za nami.
Gabi zdała dzisiaj ostatni egzamin.
Oficjalnie ma wakacje 🙂

Jak był ten rok?
Niełatwy, dla mnie.
Proces odszkolnienia rodzica, który nie zna innej rzeczywistości niż ta z tradycyjnej szkoły, zajmuje bardzo długo.
Szczerze, myślałam, że pójdzie mi szybciej. Nie poszło.
To trudny i powolny proces, pełen stresu, wątpliwości, bezradności i wkurzenia. Wola zmiany myślenia to za mało.
Edukacja domowa nie jest łatwa – dla rodziców.
Wiem, że może jednak taka być.
Wystarczy zaufać dziecku i pozwolić na samodzielność.
To mój plan na przyszły rok.

Jaki był ten rok?
Rewelacyjny, dla Gabi.
Jej proces odszkolnienia przebiegł niemal niezauważalnie.
W edukacji domowej poczuła się jak ryba w wodzie.
Zaczęła mieć czas.
Jest wypoczęta i jak na nastolatkę, bardzo często się uśmiecha.
Od września do końca maja przeczytała 12 książek, a na półce czeka na nią drugie tyle.
Maluje, chodzi na długie spacery, gotuje, piecze, trenuje z psem.
A przy okazji uczy się i zdaje egzaminy.
Stres był, ale tylko przed pierwszym egzaminem.
Teraz wie, że w tej szkole nauczyciele są po to by ucznia wysłuchać, wspierać. Nie próbują przyłapać na niewiedzy. Zależy im.

Jest szczęśliwa.

Dodaj komentarz