Góry, wilki i nie tylko …

Pierwszy raz przyjechałam tu zimą 2018 roku i przepadłam.

Dosłownie. Byłam przekonana, że umrę z wyczerpania.

Zły dobór ubrania i brak kondycji sponiewierały mnie porządnie.

Ale gdy złapałam drugi oddech, wygrał zachwyt. I już został.

To miejsce uzależnia. Czaruje. Omamia.

Choć czasem nadal brakuje mi oddechu.

Góry.

W tym wszystkim warsztaty z tropienia dużych drapieżników.

Edukacja dzieci i dorosłych. Potężna dawka praktycznej i teoretycznej wiedzy.

Wiedzy, pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na las. Mądrzej.

Całości dopełnia Agroturystyka Płone. Parowańce, ziemniaki z ogniska, pomidory bez skórki na śniadanie i chrupiący chleb.

Cudowni właściciele.

Dla moich córek były to piąte warsztaty z Wildlife Seminars, dla mnie, jakkolwiek dziwnie by to nie wyglądało, ósme 🙂

I wiem, że nie ostatnie. To miejsce, Ci ludzie – to uzależnia.

Dodaj komentarz