Skończył się czas beztroskiego używania polszczyzny potocznej w domu.
Ostatnio siedziałam przed komputerem, przychodzi Kasia i pyta:
– co robisz mendo*?
Innym razem, po tym jak je czegoś zabroniłam usłyszałam:
– mamo ty małpo**!
Wczoraj padający śnieg uniemożliwiał oglądanie bajki (antena satelitarna średnio jest odporna na inną pogodę niż bezchmurne niebo, słońce i zero wiatru). Gdy próbowałam zaklinać rzeczywistość i gmerałam przy dekoderze Kasia leżąc na kanapie stwierdziła:
– no spieprzyło się!
* Menda – drugie „imię” naszego psa, czas wymyślić jakąś milszą obelgę.
** Małpa – modyfikacja słodkiego określenia „mała małpka”, jak widać nie ma niewinnych zwrotów, wszystko może zostać użyte przeciwko nam.