Jedziemy do przedszkola. Pierwszy odcinek, to nasza ulica, pełna dziur, błota i sam Bóg jeden wie czego jeszcze…
Kasia: Mamo, a może wezwiemy koparkę i betoniarkę i naprawimy naszą drogę?
Wyjeżdżamy na asfalt.
Kasia: O! Taka nasza droga powinna być. Zrobimy taką?
Staram się Kasi wytłumaczyć, że ta droga jest gminna, a nasza prywatna itd. Kasia ciągle zadaje pytania uzupełniające: a dlaczego, a jako to? A ja brnę w tłumaczenia, które nijak nie są logiczne.
Kasia: Mamo, bo nasza ulica to Piękna, tak? Ale Piękna to tylko taka nazwa, bo ona strasznie brzydka jest…
No i jak tu się nie zgodzić. Taka ta nasza Piękna pełna sprzeczności ulica 🙂