Wracamy z przedszkola. Uprzejmi kierowcy jadący z naprzeciwka ostrzegają mijane samochody o niebezpieczeństwie zwanym: straż gminna i jej czujny radar.
Zwalniam do przepisowych 40 km/h. I jadę. A raczej toczę się, bo wyprzedzają mnie ludzie idący chodnikiem.
Po chwili Kasia pyta:
– mamo zepsuł się nam samochód?
Odpowiadam, że nie, że teraz tak muszę chwilę jechać. No bo co mam powiedzieć, że są zasady, a mama je łamie… Mało wychowawcze to moje jeżdżenie samochodem.