Od wczoraj jesteśmy w domu. Gabi ma gorączkę. Kasia dość sugestywnie wytłumaczyła mi, że ona musi towarzyszyć Gabrysi. A ponieważ i tak siedzę w domu więc nie walczyłam zbytnio o swoje zdanie, które prawdę mówiąc, jak się zastanowić było podobne do Kasi 🙂
Tak czy inaczej, podczas śniadania mówię do dziewczyn: – to jak pomożecie mi dziś zrobić obiad? Na co Gabi odpowiedziała: – mamo, Kasia ci pomoże, ja będę leżeć na kanapie, dobra?!