Nasza codzienność

Bywają dni lepsze i dni gorsze.
Podczas tych złych, strach i bezsilność starają się zawładnąć każdą komórką mojego ciała. Widok Tajki, która chwieje się na nogach, jest trudny.
DM jest okrutne, podstępne i nie gra uczciwie.
Zdrowemu i aktywnemu psu zabiera kawałek po kawałku to, co kocha najbardziej.
Ruch, bieg, odkrywanie nowych miejsc, swobodną zabawę.
Ona nie była energicznym psem. Ona była energią. Ona jest energią.
Każdy, kto zna Wilczaki Czechosłowackie, wie, że powiedzieć o Wilczaku, że jest aktywny, to jakby nie powiedzieć nic.
W październiku nie miała żadnych objawów. Była zdrowa.
Tajka bardzo się stara. Kombinuje z ustawianiem nóg, modyfikuje sposoby chodzenia.
Gdy się przewraca, jest zaskoczona, zakłopotana, próbuje szybko wstać, jakby chciała powiedzieć: to nic, nic się nie stało, widzisz już stoję.
Gdy nogi rozjeżdżają się bezlitośnie na śliskiej powierzchni, walczy.
Zaakceptowała skarpetki antypoślizgowe.
Ze schodów schodzimy w szelkach i z asekuracją pod brzuchem.
W ubiegłym tygodniu przeszłyśmy po lesie ponad 50 km. Chłonę każdą chwilę z nią spędzoną i staram się przygotowywać na kolejne etapy choroby.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s