Dziś mija miesiąc bez Niej.
31 dni.
743 godziny.
44605 minuty.
Przez niemal 11 lat, nigdy nie miałyśmy tak długiej rozłąki.
Czekam, nasłuchuję, wypatruję.
Choć doskonale wiem…
Wspomnienia związane z Tajką wypełniają każdy element mojej przestrzeni.
Nie jest łatwej.
Jest inaczej.
Nadal czuję jej zapach. Pamiętam jej dotyk. Gdy zamykam oczy, Ona tam jest.
Dziś rano, Burek zaczął niespodziewanie biegać dookoła domu. Biegał tak tylko z Tajką.
– mamo, zawołała Gabi, Taja chyba odwiedziła Bunia!!!
Myślę, że moja córka ma rację. Tajka jest z nami cały czas. Tylko teraz jej nie widzimy.
