Bardzo, bardzo wczesny poranek.
Gabrysia, pełna energii czerpanej z powietrza, biega po przedpokoju udając różne zwierzęta. Wojtek schodzi z góry i mimo otwartych oczu i pozornej aktywności ruchowej, nadal śpi!
– tato! woła radośnie Gabi – będziesz zgadywał!
– co? co? – odpowiada jej nie do końca przytomny ojciec.
– nie co co, tylko zgaduj kto tak chodzi!