Jak powiedzieć dziecku o śmierci jego zwierzątka? Do jakiego stopnia wtajemniczyć dziecko w to co się wydarzyło i w to, co wydarzy się później.
Niestety niedawno musiałam zmierzyć się z tym tematem. Nie było łatwo ponieważ i mi było bardzo przykro z powodu tego, co się stało.
– dziewczynki, muszę Wam coś powiedzieć o śwince. Świnka umarła. Poszła do Pana Boga.
Kasia: – chcę ją zobaczyć!
Kurcze powinnam pokazać ją dzieciom? Mętlik w mojej głowie przerywa Gabi.
– Mamo ja też chcę ją zobaczyć.
Wchodzimy do pokoju. Świnka nadal jest w swojej klatce. Spokojnie leży na boku. Jest zimna. Dziewczynki dotykają jej. Nic nie mówią. Wychodzimy.
Kasia: – ale jak poszła do Pana Boga, skoro tu leży?
Gabi płacząc: – ja nie chcę żeby szła do Pana Boga, ja chcę ją mieć tutaj. Ja ją kocham.
Zaczynam opowieść o duszy i zaraz żałuję, że ją zaczęłam. Bo jak pięcio i trzy latka mają zrozumieć pojęcie duszy. Miotam się i plączę, czując, że tylko pogarszam sytuację.
Gabi cały czas płacze. Mówię, jej, że widzę, że jest jej bardzo smutno i że nie zgadza się z tym co się stało. Przytulam. Uspokaja się. Pytam czy chciałaby coś narysować dla świnki. Kiwa potakująco głową i znika w pokoju. Po chwili przybiega z zamalowaną na zielono kartką. – mamo, to trawka dla świnki. Wkładamy razem rysunek do pudełka, w którym zostanie pochowana świnka.
Kasia ponawia pytanie o to, jak świnka z klatki, w której leży, pójdzie do Pana Boga. Biorę balon, pompuję go i tłumaczę, że wylatujące powietrze z balonika to dusza. Że w klatce został tylko pusty balonik. Patrzą na mnie nadal ze zdziwieniem i niedowierzaniem. Mija godzina, może dwie. Kasia mówi, że będzie jej brakować świnki, Gabi z małymi przerwami cały czas płacze, nie godząc się na oddanie świnki Panu Bogu.
Wraca Wojtek. Razem we czwórkę idziemy zakopać świnkę. Dziewczynki żegnają się, głaszcząc pudełko ze świnką. Pytają o moje poprzednie zwierzątka, chcą wiedzieć czy już tak kiedyś było, czy to normalne. Opowiadam im o nich. Pokazuję miejsca, gdzie są zakopane. Wracamy do domu.
Na wieczornym spacerze Gabi zadaje mi pytanie: – mamo czy Pan Bóg jest w ziemi?
Nie zdążam odpowiedzieć, ponieważ Kasia jest pierwsza: – Gabryniu, świnka jest u Pana Boga w niebie, z babcią Jasią. W ziemi jest tylko balonik. Rozumiesz?
Widzę, że Gabi nie rozumie. Ale zaczyna akceptować. Chyba.
Mija kilka dni. Gabi znalazła w moim telefonie swoje zdjęcie ze świnką. Biegała radosna po całym domu. Przytulała i całowała zdjęcie. Była szczęśliwa.
Wczoraj podczas spaceru z dziadkami, Gabi opowiada babci Danusi: wiesz babciu, nasza świnka jest u Pana Boga, babcia Jasia ją teraz karmi, opiekuje się naszą naszą świnką.