Ludzka świnka

Kasia dostała smartwatch, który, odbiegając od tematu, jest świetnym wynalazkiem. Można z niego dzwonić, można na niego zadzwonić, ma lokalizator, zegarek i inne takie bajery, które cieszą siedmiolatkę. Daje poczucie bezpieczeństwa dziecku i rodzicom. Ale nie o ty miało być. Jak już napisałam, można z niego dzwonić. Więc odkąd pojawił się w naszym domu, dziewczyny ukrywają się w nim w różnych zakamarkach i dzwonią. A że mają ustawione dwa numery: mama, tata, to wykonują na zmianę dziesiątki połączeń, a żeby nie było nudno udają kogoś kim nie są. Próbują kupić rejs, jacht i coś tam jeszcze.
Wczoraj Wojtek odebrał telefon.
– Halo.
– Halo, tu pani Foczka.
– Pani Foczka???
– Tak, pani Foczka z tej strony.
– Pani Foczko, ma pani bardzo podobny głos do mojej córki Gabrysi.
– Nieeeee, tu Pani Foczka, odpowiedziała Pani Foczka, mocno zmienionym, niskim głosem. Po czym dodała, że już musi kończyć i się rozłączyła.

Po 3 minutach. Telefon.
– Dzień dobry.
– Dzień dobry.
– Tu Pani Świnka.
– Ooo Pani Świnka, słucham, w jakiej sprawie Pani dzwoni.
– Chcę się zapisać na rejs.
– Na rejs?
– Tak, mam 12 lat.
– Dobrze zapisuję, ale nie brzmi Pani jak świnka.
– Bo ja jestem ludzką świnką.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s