Miks zasłyszanych w ostatnich dniach perełek wypowiedzianych przez moich domowników:-)
Kasia patrzy na mapę Polski. Pokazuję jej palcem i mówię: – a tu jest Łódź…
Kasia przerywa mi błyskawicznie: – wiem wiem, tam wyhodował się tatuś.
Wojtek do mnie:
– chodź do mnie ty moja urocza żono!
Jednak po sekundzie zastanowienia stwierdza:
– hmm urocza… chyba wszytko można o tobie powiedzieć, ale nie to, że jesteś urocza…
No i co? rozwód? 🙂
Gabi na rowerze (umie jeździć na dwóch kółkach, ale nie umie sama ruszyć)
– mamo nastartuj mnie!
Koleżanka robi nam rodzinne zdjęcie, zależy mi na tym, żeby Gabi spojrzała w obiektyw lub chociaż w jego okolicę.
Mówię: – patrz, patrz, nad domem leci balon.
Gabi patrzy uważnie: – mamo coś niewyraźny ten balon.
Gabi: – mamo gdzie jest tata?
Kasia: tata jest na ćwiczowni
(chodzi oczywiście o siłownię)