Patyczki – te, którymi wedle instrukcji na opakowaniu nie wolno uszu czyścić, są z niewiadomych przyczyn jedną z najbardziej pożądanych przez dzieci rzeczy w łazience.
Gdy już uda się do nich dotrzeć, a łatwe to nie jest, wszystkie lądują na podłodze i zaczyna się wielkie czyszczenie uszu. Pamiętając opowieść naszego kolegi Wojtka W. o tym, jak duże ku ku może taki patyczek zrobić, mówię do Gabi, żeby nie wkładała ich do ucha bo może ogłuchnąć. Gabi, nie przestając czyszczenia zwraca się do Kasi:
– Kasiu mów coś do mnie, mów cały czas.
To trochę tak, jak z tą operacją mózgu i przytomnym pacjentem 🙂