Noc.
Gabi ma gorączkę.
Mama podejmuje próbę podania leku.
– Kochanie chcę, żebyś wzięła to lekarstwo.
– NIE!
– Gabi, masz wysoką gorączkę, to ci pomoże.
– NIE!
– Gabi to ważne, musisz wziąć lekarstwo.
– Nie muszę! Nie wolno zmuszać!
– Kochanie, nie zmuszam cię.
– Zmuszasz! Nie wezmę. Nie wolno zmuszać!
Lekko skołowana siedzę ze śpiącym dzieckiem na kolanach.
Czekam.
Po kilku minutach.
– Masz wodę?
– Mam.
– Pokaż to lekarstwo!
Pokazuję.
Gabi patrzy kontrolnie lekko uchylonymi oczami, które natychmiast potem zamyka.
– Dobra! Wezmę.
Bierze, popija, zasypia.
No i mam za swoje. Zbieram plony decyzji wychowawczych.
Ale tak sobie myślę, że mimo wszystko jestem zadowolona.