Wyjechałam. Dwoma pociągami. Z przyjaciółką z liceum pod pachą. Do małego miasteczka, gdzie czekał na nas tajemniczy pan z wąsem w czerwonym oplu. Do domu na końcu górskiej drogi, gdzie słychać wilki, a polska gościnność okazuje się być namacalną prawdą.
Tag: czas
mamy czas, mamy czas, czas nie goni nas…
Gabi: 07.30 Mamo chcę fantazję. Po wyjedzeniu czekoladowych kulek z fantazji, skrupulatnie pomijając serek, Gabi zajmuje się zabawą. W tym … Więcej